Witamy kochani..
Pozdrawiamy serdecznie z turnusu rehabilitacyjnego,gdzie Maksio pracuje intensywnie nas swoim ciałkiem:)
Zajechaliśmy raniutko w niedziele,podróż minęła w miarę dobrze:),chodzi mi tutaj o spanie dzieciaków-zbudziły się prawie na miejscu.Julia bardzo podekscytowana ,a Maks zaniepokojony i zaszokowany ….Hm na początku wielka niepewność,ale gdy weszliśmy do środka uśmiech od ucha do ucha.Zdaje mi się że poznał ośrodek:)
Dobra przejdę do konkretów którymi są zajęcia-bo to one są tu najważniejsze.
Maks poniedziałek zaczął super:radość ,uśmiech,zadowolenie -towarzyszyły mu podczas zajęć.Pięknie współpracował z terapeutami.Do wszystkich się uśmiecha,tak jakby pamiętał te twarze:)Zdaje mi się że naprawdę je kojarzy bo nic a nic się nie bał ani nie wstydził.Na widok “ciotek”,na twarzy pojawiał się uśmiech.
Dziś już było troszkę gorzej na ćwiczeniach.Pojawił się płacz i protest przy podjęciu próby wymuszania poprawnej postawy.Bunt przeradzał się w płacz i żal.Powód?Ponoć zakwasy które pojawiają się u dzieci w 3 dniu turnusu.Mam nadzieje ze to minie ,bo aż serce ściska patrząc na ten płacz.Pozostałe zajęcia przeszedł smyk z uśmiechem:):)Rewelacja dla niego jest dogoterapia,logopeda,pedagog,pająk,terapia reki-tylko te nie szczęsne ćwiczenia :(Ale to jets nadzieje na lepsze jutro dla Maksia wiec musi przez to przejść:)
Oto plan zajęć Maksymiliana:)
8.00-8.30-pedagog-PN/PIA
8.30-9.00-przerwa
9.00-9.30-pająk
9.30-10.00-masaz
10.00-11.00-ćwiczenia
11.00-13.15-PRZERWA
13.15-13.45-sala SI
13.45-14.15-T_CZ_K-PN/ŚR/PIĄ
14.15-14.45-dogoterapia
14.45-15.15-logopeda-WT/SR/CZW
15.15-15.45-tarapia reki
15.45-16.15-pajak
Plan jest bardzo napięty,więc trzymajcie kciuki za Maksia ,aby miał dużo siły i wytrzymał.
Taki turnus to tez czas refleksji nad życiem nas przeszłością i oczywiste nad przyszłością ..Co czeka nasze dzieci,jak będą funkcjonowały w społeczeństwie,jaka formę sprawność zdoła im się osiągnąć..
Patrzy się na starsze dzieci ,które są w dobrym stanie i zadaje pytanie:czy Maksio choć troszkę posunie się do przodu ,choć troszkę będzie taki jak one. Z drugiej strony widząc dzieci bardzooo dotknięte:dziękuje bogu za to co mam i za to ze Maks jest taki a nie inny:)Modle się aby nie było gorzej..Szczytem moich marzeń nie jest aby maks chodził-chce aby usiadł i po prostu żył dla nas:)
Po takim turnusie wracam uskrzydlona ,uzbrojona w cierpliwość ,z nową nadzieją i wiara w to iż kiedyś stanie się ten cud………………
:):)Pozdrawiamy wszystkich ludzi którym nie jest obojętny los naszego słoneczka.Zarazem prosimy wszystkich o modlitwę oraz pomoc finansowo w opłacaniu tak kosztownych turnusów.Dziękuje:)
Mama i Maksio:)
Komentarze: 32 do “Neuron-turnus rehabilitacyjny”
Zostaw komentarz