Ostatni czas był dla mnie maratonem.:)-zresztą jak zwykle mniej czy więcej alezawsze w biegu/
W sobotę mieliśmy w rodzinie wesele w ,którym Maksio uczestniczył.Młody zrobił się bardzo społeczny,co daje nam wszystkim wielką radość.Dlatego zabieramy go wszędzie tam gdzie zdrowe dzieci bywają:)
W kościele na mszy nie wiem kto był na pierwszym planie-para młodych czy nasz synio:):)Tak dokazywał-pozytywnie oczywiście.Śpiewał w głos i śmiał się również głośno:)-co uważam za znaczne przekroczenie progu zachowania w kościele:):):)-po prostu mały łobuziak.Wesele to była super impreza ;Maks tańczył z moją pomocą,śpiewał ,zajadał się pysznościami a nawet grał w zespole muzykantów:)-na organach -ulubionych.Dziwił się że one takie duże:)Wieczorkiem Maksio został odprawiony do domku -do dziadka Adama-oczywiście:)a rodzice troszkę pobawili/
Następnego dnia w południe nasza jedyna córeczka przyjęła Pierwszy raz Komunie Św.Dzień znów pełen wrażeń.Maks również u Bozi ,podziwiał dzieci odświętnie ubrane,śpiewał,uczestniczył we mszy.Widać że to mały aniołek.Super czuje się w kościele wsród swoich:)
Julia bardzo pełna pozytywnych wrażeń,pięknie wyglądała i z dumą przyjęła do swojego serduszka Pana Jezusa.Przyjęcie szybko minęło i następnego dnia rano wyjazd do Cieszyna na kontrole do dr.BOHM.
Maks drogę zniósł dzielnie (gorzej z mamą)-wróciła choroba lokomocyjna z okresu dzieciństwa.:(Kontrola w sumie nic nowego nie wniosła.Lekarz zinterpretował wyniki ,które mieliśmy zlecone przez niego.Zaczyna się u Maksia lekka anemia-lecz nie kazał się tym zbytnio przejmować.Możliwe że to brak słońca jest tego powodem między innymi.Próba wątrobowa nieco podwyższona,trzeba kontrolować oby nie podrosło.Poziom leku w normie.
Po tym suplemencie diety ,które dr.nam zalecił Maks przestał mieć napady przy senne i ładnie zasypia.Oby tak już zsoatło.Dalej zalecił podawania suplementu lecz teraz magnez+wit z grupy B.Ma to troszkę rozluźnić Masia i wspomóc w leczeniu epilepsji.Wierzę w te suplementy ponieważ widzę różnice.Mózg również potrzebuje witamin,pierwiastków,wspomagaczy jednym słowem. Możliwe że odżywiony,odblokowany zacznie przejawiać coś nowego/Wizyty u dr.Bohm uważam za bardzo kształcące.Lekarz z dużym doświadczeniem i wiedzą na temat dzieci zaburzonych i dziecięcych napadów padaczkowych.
Tydzień przeleciał nam na dojazdach na rehabilitacje i terapie.Pogoda cudowna Maks codziennie na spacerkach .
Jutro wyjeżdżamy na kolejny turnus rehabilitacyjny do Gacna-Neuron.Maksio zapytany czy chce do Fawora-piesek z kynoterapii uśmiecha się szalenie i przytakuje głową:)Maks opuszcza głowę na TAK.Tym razem chcemy mu zaoferować nową dla niego formę terapii.Hipoterapia.Mam nadzieje że da rady i nie skończy się wrzaskiem i wyginaniem ciałka.Maks uwielbia konie .Pytam go czy chce na konika w Gacnie a on kwiczy z radości i kiwa główką że TAK:)
Więc może się uda:)
Trzymajcie kciuki za owocny turnus.Serdecznie dziękuje wszystkim ofiarodawcom dzięki którym Maksio może znów wyjechać na intensywną rehabilitacje.Jednocześnie proszę bardzo o dalszą pomoc,ponieważ w sierpniu następny turnus a środki już wyczerpane.Tylko dzięki Wam możemy walczyć o życie synka i cieszyć się każdym malutkim postępem.:)Bądźcie z Nami.
ps.
Akcja wózek dalej trwa ale z przykrością informuje iż odzew niewielki.Dalej brakuje nam znaczna cześć do spłaty wózka:(
Tutaj wielkie ale to wielkie podziękowania super kolegom ,przyjaciołom,znajomym z firmy w ,której pracuje tatuś-GOODRICH za tak szybkie działanie i zbiórkę pieniążków na wózeczek dla Maksia.
Maksio jest kochany ,znają go tam wszyscy,trudno przejść wobec niego obojętnie:)Potrafi czarować i zauroczyć wiele ludzkich serc:)
Chłopaki wielkie dzięki od wdzięcznych rodziców.Maksio podziękuje osobiście w swoim czasie.
Komentarze: 35 do “I znów w droge:)”
Zostaw komentarz