Witam.Oj Maksio się ucierpiał -chyba pierwszy raz tak intensywnie go dorwała choroba.
W szpitalu leżeliśmy 6 dni. 4 dni były koszmarne.Zapalenie ucha troszkę przyćmione przez antybiotyk i leki przeciwbólowe lecz zapalenie jamy ustnej było chyba większą tragedią….
Maks nie chciał nic włożyć do ust.Nie jadł nadal nic,nie pił,leki dawałam dosłownie na sile.
Gorączka nadal wracała (ponoć przy zapaleniu jamy ustnej trudno ją zbić).Maks miał wielkie rany w buzi. Dziąsła krwawiły ,afty w buźce ,gardło tez zainfekowane aftami.
Był nadał odwodniony ponieważ nic nie pił,dlatego non stop kroplówki.
Przy przyjęciu ,podczas zakładania welfronu jego rączki ,nóżki były kute ok 25 razy:(:(
Biedak się wycierpiał………
Na szczęście po paru dniach zaczęliśmy “widzieć słonko”.I z zaleceniami dalszego leczenia wyszliśmy po 6 dniach do domu.
Po skończonej kuracji Maksia humor wrócił do normy i zaczęliśmy wracać do formy”tzn:rehabilitacja ,terapie,nauczycielki w domku,pinizator itd itd,.
Regres po tak silnej chorobie???
Raczej tak:( Napięcie Maksia rączek jest bardzo silne ,znów popłakuje podczas ćwiczeń,stał się bardzo wrażliwy na dotyk,ogólnie bardzo nasilona spastyka .
To co mnie bardzo martwi to to że nie chce pić.Czasami zdaje mi się ,że po prostu oduczył się pić z kubeczka (tak to wygląda), hm lecz je bardzo ładnie ….więc nie wiem pewnie wyolbrzymiam. Nerwowy jest bardzo podczas jedzenia ,na pewno przez te zapalenie jamy ustnej (ma uraz).Najbardziej przy tej infekcji dokuczało mu picie płynów…
Mam nadzieje ,że to kwestia czasu i Maksio wróci do formy.
Zajęcia w domu bardzo o cieszą ,uwielbia te swoje ciocie i wujka:) Nauczycielki są ze szkoły specjalnej w Krośnie -turaszówka. Od września otwiera dyrekcja tej szkoły oddział przedszkolny dla dzieci upośledzonych w stopniu znacznym ,umiarkowanym i głębokim.
Ciocie już mówią o przyjęciu Maksia:) Ja tez myślę intensywnie:):) ,nad kilkoma godzinkami w przedszkolu.Ale jak to wyjdzie w praktyce to siw okaże..Na leże do “nadopiekuńczych mam”:(:(i trudno mi powierzyć Maksia na kilka godzin komuś obcemu…..-wstyd mi:):)
O 23 stycznia zaczynamy turnus rehabilitacyjny w naszym centrum terapii mowy i ruchu.
Grafik zajęć:
Terapia logopedyczna
Integracja Sensoryczna
Ultradźwięki na ścięgna Achillesa
Terapia w kombinezonie Dunag O2 (ćw NDT Bobath,czynna pionizacja)
Masaż całego ciała
I taka seria codziennie.Tak do 3 lutego.
Cieszy mnie bardzo fakt ,iż jest taka możliwość turnusu na miejscu. Ponieważ teraz to już by mi było trudno się wybrać w podróż:):)
Kolejny turnus odbędzie się w Michałkowie -Maksio pojedzie z tatą /hm to będzie dopiero stres dla mnie cha cha cha.:) Ale to jeszcze chwila czasu/
Maksio wyrósł ze swoich sandałek Piedro ,więc jeszcze w tym miesiącu muszę się zabrać za tą sprawę.Na razie innych sprzętów nam nie trzeba,no oczywiście ,że zmieniłabym pionizator na chodzik(Wakera) lecz to na razie wydatek nie do osiągnięcia dla mnie:(:(
Dobra kończę powolutku sprawozdanie z życia Maksia:)
Do napisania:):)
Z CAŁEGO SERCA PROSIMY WSZYSTKICH LUDZI DOBREGO SERCA O PRZEKAZANIE
1% PODATKU NA LECZENIE I REHABILITACJE NASZEGO SYNKA.
BÓG ZAPŁAĆ
Komentarze: 22 do “Wracamy do formy-nasz cel:)”
Zostaw komentarz