Kochany syneczku w dniu Twoich 4 urodzin chcemy ci z całego serca życzyć dużo dużo zdrowia ,radości, samych mile spędzonych chwil, ,ciągłego uśmiechu na Twej kochanej buzieczce, wytrwałości w rehabilitacji,postępów oczywiście i abyś nigdy się nie poddawał!!!
Kochany jesteś dla nas aniołem zesłanym z nieba , dajemy Ci wszystko co mamy i walczymy o Twoje zdrowie.
Chcemy dać Ci niebo na ziemi:)
Ps.Życzenia dla smyka nieco spóźnione.
7 marca ,a ,więc prawie na urodzinki Maksia na świat przyszła jego młodsza siostra Zosia:)
Stąd mały poślizg na blogu:)
Niestety mamusia nadal w szpitalu .Zosia nas nieźle wystraszyła.
Zaraz po urodzeniu na ciałku Zosi pojawiły się wybroczyny. Co było oznaką,spadających dramatycznie płytek.
Noc była dla nas koszmarem.Czekanie ,modlenie się …..lekarze robili badania ,stali nad małą dosłownie.Co się okazało:Zośka urodziła się z małopłytkowością wrodzoną.
Jest to choroba autoimmunologiczna dziedziczona.W tym przypadku ma ja po tatusiu.
A spadek płytek stąd iż w brzuszku moje łożysko zżerało płytki Zosi.Taki konflikt po krótku.
Moja krew ma przeciwciała i gryzła się z Zośką.
Zosia miała przetoczone płytki .Na szczęście płytki super przyrosły tzn organizm małej zaczął tworzyć je i to w wielkich ilościach:) Najprawdopodobniej po 12 dniowej hospitalizacji w poniedziałek ruszamy do domku.Trzymajcie kciuki za nasza małą Zośkę:)
Szczęście w nieszczęściu w tej całej sytuacji ,że rodziłam w klinice prywatnej w Rzeszowie,gdzie pracuje zespół wyspecjalizowanych neonatologów,którzy szybko i sprawnie rozpoznali przyczynę i zareagowali.Im serdeczne podziękowania za uratowanie życia naszego maleństwa.Bóg zapłać.
A Maksio? No cóż , smutno mi jak pisze.Bardzo przeżyłam rozłąkę z nim na tak długo.Nigdy nie byłam z daleka od niego. Maks czy tęskni ?Na pewno .Rozmawiam z nim codziennie przez tel,tak mądrze słucha ,mówi ,śmieje się gdy mówię o Zosi. Ciekawe jak zareaguje na małą ??
Całą ciąże mu opowiadaliśmy o niej,dotykał brzucha,mówił do niego……hm….taki mądry ten nasz chłopczyk:)
Podziękowania należą się również tatusiowi ,dziadkowi Adamowi,babci Ani,dziadkowi Staszkowi,cioci Agnieszce za pomoc w opiece nad Maksiem,nad domem,nad starszakami,za to iż Maksa rehabilitacja nie została w żaden sposób zaniedbana:Maks codziennie jeździł na zajęcia,rehabilitacje ,nawet ciocia Agnieszka nauczyła się smyka stawiać do pinizatora:):)
Wielkie podziękowania należą się również ciocią ze szkoły specjalnej ,szczególnie cioci Kasi za serce jakie okazują Maksiowi:):)…kochane jesteście/
Dobrze kończę już krótki wpisik.Trzymajcie kciuki za zdrówko naszych pociech w tej szczególnej sytuacji za zdrowie Zosi.
Komentarze: 45 do “4 urodzinki Maksia:)”
Zostaw komentarz